aniakania napisał:
To ja się podłączę. pPzeczytałam wylew waszych pomyj tu z wielkim zaciekawieniem.
Od jakiegoś czasu przebywam z chłopakiem w Szwajcarii (obywatel) żeby zaspokoić waszą ciekawość nigdy mi nie przyszło na myśl wziąć z nim ślub. Ostatnio on wpadł na pomysł wyjazdu do Norwegii, złożył już kilka aplikacji, aże kontrakt na mieszkanie i pracę kończą mu się równo za 3 misiące więc czas idealny. Ja 2 miesiące temu straciłam tu pracę i nic nie mogę znależć, więc pomysł opuszczenia tego kraju jak najbardziej mi się podoba. Tak będzie nas stać się przez pewien czas utrzymać. Mam tylko zapytanie czy praca jakakolwiek dla mnie na terenie jakiegoś większego miasta by się znalazła? On z racji zawodu i tak pracę dostanie właśnie w takim miejscu, ja natomiast po swoim kulturoznawstwie i tak pracy w zawodzie nie znajdę. Dodam, że w stopniu zaawansowanym znam angielski, skończenie sh w usa robi swoje i przyzwoicie francuski, ale raczej się nie przyda.
Od razu dodam, że z grubsza mu tłumaczyłam co tu piszecie jego reakcja była następująca
sorry to say, but their reaction is like "don't steal our work/money/good plan we've here"
which sound very jewish.
Więc nie żałujcie innym, sami się nie nażrecie a innym nie dacie. ot mentalność wsich polaków na obczyźnie.
jak napisałs tak odp nażreć praca sie nie nażre...nazrec mogę się za pieniądze z pracy...to ze ang komunikatywny...żadne wrazenia u pracodawcy,bo dzieci w szkołach znaja go doskonale,wiec skoro piszesz o Nas jako o nie nażartych to ja zycze ci znalezienia pracy i obys się nią nie obżarła wsia polko na obczyznie
To ja się podłączę. pPzeczytałam wylew waszych pomyj tu z wielkim zaciekawieniem.
Od jakiegoś czasu przebywam z chłopakiem w Szwajcarii (obywatel) żeby zaspokoić waszą ciekawość nigdy mi nie przyszło na myśl wziąć z nim ślub. Ostatnio on wpadł na pomysł wyjazdu do Norwegii, złożył już kilka aplikacji, aże kontrakt na mieszkanie i pracę kończą mu się równo za 3 misiące więc czas idealny. Ja 2 miesiące temu straciłam tu pracę i nic nie mogę znależć, więc pomysł opuszczenia tego kraju jak najbardziej mi się podoba. Tak będzie nas stać się przez pewien czas utrzymać. Mam tylko zapytanie czy praca jakakolwiek dla mnie na terenie jakiegoś większego miasta by się znalazła? On z racji zawodu i tak pracę dostanie właśnie w takim miejscu, ja natomiast po swoim kulturoznawstwie i tak pracy w zawodzie nie znajdę. Dodam, że w stopniu zaawansowanym znam angielski, skończenie sh w usa robi swoje i przyzwoicie francuski, ale raczej się nie przyda.
Od razu dodam, że z grubsza mu tłumaczyłam co tu piszecie jego reakcja była następująca
sorry to say, but their reaction is like "don't steal our work/money/good plan we've here"
which sound very jewish.
Więc nie żałujcie innym, sami się nie nażrecie a innym nie dacie. ot mentalność wsich polaków na obczyźnie.
jak napisałs tak odp nażreć praca sie nie nażre...nazrec mogę się za pieniądze z pracy...to ze ang komunikatywny...żadne wrazenia u pracodawcy,bo dzieci w szkołach znaja go doskonale,wiec skoro piszesz o Nas jako o nie nażartych to ja zycze ci znalezienia pracy i obys się nią nie obżarła wsia polko na obczyznie
